Dość zdrowy kawałek ciasta z dużą ilością suszonych owoców.Idealne dla miłośników korzennych klimatów. Zdecydowanie przebija wszystkie ciasta korzenne, jakie udało mi się dotychczas upiec. Miękkie, o zwartej konsystencji, ale mimo użycia mąki żytniej - bardzo puszyste i lekkie. Warte wypróbowania, chociażby dla samego zapachu, jaki unosi się w domu podczas pieczenia. ;-)
przepis z mojewypieki
Składniki:- 175 g suszonych daktyli, bez pestek
- świeżo wyciśniety sok z 1 cytryny
- 200 g masła
- 120 g jasnego cukru muscovado
- 2 jajka
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżeczki kardamonu, zmielonego
- 200 g mąki żytniej razowej
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Daktyle posiekać na małe kawałki, wrzucić do niedużego garnuszka, zalać
200 ml wody, dodać sok z cytryny, zagotować. Pogotować przez około 10
minut, pod przykrywką, aż daktyle zmiękną a całość będzie miała
konsystencję papki/pasty. Odstawić, przestudzić.
W misie miksera utrzeć masło z cukrem, do lekkości i puszystości. Dodawać jajka (w całości), jedno po drugim,
dokładnie ucierając po każdym dodaniu.
Do osobnego naczynia przesiać sodę, przyprawy i mąkę. Następnie całość
suchych składników dodawać do masy jajecznej, na zmianę z pastą
daktylową, mieszając szpatułką tylko do połączenia się składników.
Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej ciasto, wyrównać.
Piec w temperaturze 170ºC przez około 50 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, przestudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz